Śmiało można zaliczyć Maszynę zmian do takich klasyków jak WOW czy Tajemnica Sagali. Serial stworzony w 1995 przez Andrzeja Maleszkę szybko stał się jednym z tych, które przez wiele lat wypełniały czas najmłodszym widzom zarówno w ferie letnie, jak i zimowe. O czym on był? Najkrótsza odpowiedź brzmi - o dzieciach, ich świecie i ich zwariowanych, acz bardzo ciepło opowiedzianych przygodach. Dłuższa odpowiedź zaczyna się w momencie, kiedy Anna (Ewa Gawryluk) całkowicie przez przypadek (a ściślej procedurę losowania za pomocą… kostek do gry) dostaje w spadku pewien dom. Budynek już z zewnątrz zapowiada, że ma swój własny klimat, nie wspominając o wielkiej tajemnicy. Razem z kobietą na miejsce przybywa też i Filip (January Brunov, w latach 90. niewątpliwa dorosła gwiazda produkcji dla młodego widza oraz współprowadzący kultowe "Szalone liczby"). A także szóstka dzieci: Agata (Beata Żurek), Julka (Katarzyna Łuczewska), Tosia (Iza Kołodziej), Jok (Krzysztof Ngyuen), Mikołaj (Piotr Budzowski) oraz Makler (Leszek Knasiecki). Ale spokojnie, to nie jest rodzina - Anna i Filip postanawiają w nowo otrzymanym domu prowadzić sanatorium dla alergików. I właśnie owa szóstka jest ich pierwszymi podopiecznymi. Dzieci jak to dzieci, chociaż różne (zwłaszcza pod względem charakteru…), mają jedną, wspólną cechę - ciekawość. Szybko, na własną rękę, zaczynają przeczesywać dom, odkrywając pomału jego wszystkie dziwności, włącznie z krukiem oraz tajemnym wejściem ukrytym… w fortepianie. Ale to wszystko blednie, kiedy dzieci, wraz z Filipem, schodzą do podziemi budynku, właśnie przez owo przejście. Odkrywają tam wyłożoną kamieniem salę, na środku której stoi wielka, druciana kula… ©1995 Telewizja Polska Początkowo nikt nie wie, co i jak. Dopiero kolejne odkrycie, taśmy z filmem, rzuca na znalezisko nowe światło. Albo dopiero gmatwa sprawę na poważnie. Na nagraniu uwieczniony jest bowiem Sebastian Mil, poprzedni właściciel domu, człowiek ekscentryczny (to za mało powiedziane). Kilka miesięcy temu zaginął i jak do tej pory nikt go nie widział. Na filmie wyjaśnia, że owo tajemnicze urządzenie to jego wynalazek - Maszyna zmian. Potrafi ona rozbić strukturę każdego obiektu na atomy i utworzyć z niej zupełnie coś nowego. Ale zawsze są jakieś ale - w tym przypadku dwa. Po pierwsze nigdy niewiadomo, co wyjdzie z Maszyny. A po drugie, każda przemiana kończy się o godzinie 21. W końcu, po oporach otoczenia, dochodzi do pierwszej próby Maszyny, która… potwierdza wszystko, co było o niej powiedziane. Przede wszystkim nieprzewidywalność, która doprowadza do wielu ciekawych perypetii. Przez 7 odcinków pierwszej serii Anna, Filip i dzieci muszą mierzyć się z coraz to nowszymi efektami działania Maszyny - od magicznych butów, przez kurę znoszącą naprawdę złote jaja czy nawet niewidzialność. Ostatnia, siódma przemiana, doprowadza do tego, że dzieci i dorośli postanowili zniszczyć urządzenie. Początkowo miało to być spalenie, ale ostatecznie utonęła w pobliskim jeziorze… Co wcale nie jest końcem tej historii. Rok później, właśnie 22 grudnia 1996 roku, debiutuje pierwszy odcinek drugiej serii Maszyny zmian. Dzieci, w scenerii jak najbardziej zimowej, wracają do sanatorium. Początkowo wygląda, że wszystko jest normalnie. Do czasu, kiedy pięć ryb włożonych do wody z pobliskiej studni zmienia się… w panny młode. Jak się później okazuje, Maszyna nadal działa w jeziorze, a woda, która przez nią przepływa, ma właściwości wyjątkowo zmienne. ©1995 Telewizja Polska Dzieci zaczynają korzystać z możliwości maszyny - i znów prowadzi to do samych zwariowanych sytuacji (opowiedzianych w 5 odcinkach). Czy to gigantyczny, ożywiony miś, czy zmniejszony ojciec - dzieci wraz z opiekunami muszą i dają sobie radę z każdym problemem. No może za wyjątkiem desantu wojskowych mikołajów w czasie Wigilii - ale to raczej tylko świętom dodało kolorytu. Tak samo jak czasowi spędzonemu przed telewizorem. Serialowe sanatorium naprawdę znajduje się w Antoninie, miejscowości w województwie wielkopolskim. Jest to pałac myśliwski z 1822 roku wybudowany dla księcia Antoniego Radziwiłła. Swego czasu gościł w nim Fryderyk Chopin, co dziś doprowadziło do tego, że są tam organizowane koncerty w ramach Międzynarodowego Festiwalu "Chopin w barwach jesieni". Jeśli już przy muzyce jesteśmy, to tytułową piosenkę do serialu skomponował sam Krzesimir Dębski, słowa do niej napisał Andrzej Maleszka, zaś wykonała ją jedna z młodych aktorek, Beata Żurek. Historia opowiedziana przez Andrzeja Maleszkę została doceniona nie tylko przez młodych widzów (którzy chętnie oglądali każdą późniejszą, a było ich wiele, emisję na którymś z kanałów TVP lub w innej stacji). Serial, a ściślej poszczególne odcinki, zdobywały nagrody na różnych międzynarodowych konkursach. Chyba najbardziej obsypanym epizodem był czwarty drugiej serii - "TeleJulia". Oprócz wyróżnień krajowych, odcinek otrzymał w 1997 International Emmy w kategorii Children & Young People. Patrząc szerzej na dotychczasowy dorobek Andrzeja Maleszki śmiało można rzec, że ma rękę do produkcji seriali i filmów dla młodego widza. Kilka z nich, oprócz Maszyny zmian, przy których albo był reżyserem, albo pisał scenariusz, zdobywało młodą widownię oraz wyróżnienia i nagrody. Chyba najbardziej znanym przykładem z ostatnich kilku lat jest Magiczne drzewo - najpierw serial obsypany nagrodami (w tym ponownie International Emmy), a potem film i seria książek, które są obecnie jednym z hitów wydawniczych. Tu wtrącę swoje trzy grosze obserwacji - sam widzę, jak współczesne pokolenie reaguje na te "produkcje" Maleszki i muszę przyznać, że niewiele się to różni od moich reakcji za młodu na Maszynę zmian. Łezka się w oku kręci wracając do tego serialu. Z perspektywy czasu widzę jego naiwność, prostotę oraz "poziom" ówczesnych efekty specjalnych. Ale to nie jest ujmą dla tej produkcji. Doskonale wykonuje zadanie, jakie jej powierzono - ma bawić, ma być rozrywką skierowaną do młodego widza, ale nie ogłupiającą. Taką, z której da się coś wyciągnąć. ©1995 Telewizja Polska Może to nie jest opowieść stricte na święta, może nie sypie się z niej siarczyste hohoho grubego pana w czerwonym, może nie ma przesadnych, świątecznych akcentów. Ale na pewno ma w sobie pewnego rodzaju magię. A właśnie taka magia, taka prostota jest chyba najlepsza na zbliżające się święta. Żeby po prostu odpocząć. Źródło: fot. ©1995 TVP
Translations in context of "zmienia się wszystko" in Polish-English from Reverso Context: wszystko się zmieniaWięcej wierszy na temat: Życie « poprzedni następny » Wszystko się zmienia Wszystko wiruje Sensu nabiera Lub życie rujnuje Każdy dzień To kolejne wyzwanie Nie chowaj się w cień Walcz,walcz i zwyciężaj Dodano: 2007-05-19 10:05:35 Ten wiersz przeczytano 538 razy Oddanych głosów: 8 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »
Niedziela na znacznym obszarze kraju nie należała do najcieplejszych. W kolejnych dniach również odpoczniemy od wysokich temperatur, ponieważ już od wtorku nasz kraj znajdzie się w zasięgu zdecydowanie chłodniejszego powietrza. Po kilkudniowej fali upałów temperatury w całym kraju zdecydowanie spadną. W poniedziałek na zachodzie odnotujemy jeszcze 34 st. C, a w centrum 30 st. C, jednak wzdłuż wschodniej granicy na termometrach nie zobaczymy już więcej niż 24-25 st. C. Prawdziwe ochłodzenie będzie miało miejsce w kolejnych dniach. Wtorek z pogodą w kratę Już we wtorek w żadnym regionie słupki rtęci nie powinny przekroczyć 30. kreski. Najcieplej będzie wzdłuż wschodniej granicy, gdzie meteorolodzy spodziewają się 27-29 st. C. Najchłodniej powinno być natomiast na północy i południu kraju, gdzie prognozowane są 22-24 st. C. Wtorek upłynie jednak pod znakiem zachmurzenia, a także opadów deszczu. Nawet do 21 mm wody spadnie w woj. warmińsko-mazurskim. Intensywniej może popadać również w woj. łódzkim i śląskim. Deszczowe chmury zasnują niebo nad całym krajem, a przelotne opady mogą wystąpić w każdym regionie. Niestety opadom deszczu będą towarzyszyły burze. W związku z tym IMGW prawdopodobnie wyda ostrzeżenia pierwszego stopnia przed burzami z gradem w woj. warmińsko-mazurskim, podlaskim, lubelskim, podkarpackim, małopolskim, śląskim, opolskim, dolnośląskim, mazowieckim, łódzkim i świętokrzyskim. Pogoda zmieni się na dłużej Wszystko wskazuje na to, że na powrót ciepła trzeba będzie zaczekać nieco dłużej. Zarówno środa, jak i czwartek przyniosą bowiem niskie wartości na termometrach. 27 lipca najcieplej będzie na Podkarpaciu, gdzie słupki rtęci zatrzymają się na 26. kresce. W centrum, a także na zachodzie i wschodzie kraju temperatura wyniesie ok. 22-24 st. C. Zdecydowanie najchłodniej będzie nad morzem. W województwie zachodniopomorskim odnotujemy maksymalnie 17-19 st. C, a w pomorskim ok. 21 st. C. W środę czeka nas również kontynuacja opadów, choć te wystąpią głównie na Mazowszu. W czwartek niewielkie opady pojawią się wyłącznie na Podkarpaciu i w woj. zachodniopomorskim. 28 lipca czeka nas również symboliczny wzrost temperatury. Na zachodzie i południu kraju termometry wskażą 24-26 st. C. W centrum będziemy mogli liczyć na 22-24 st. C, a na wschodzie na 21-23 st. C. Najchłodniej ponownie będzie nad morzem, gdzie słupki rtęci zatrzymają się w pobliżu 20. kreski. twitterCzytaj też:Niebawem na Ziemi będą odczuwalne skutki burzy słonecznej. Czy jest się czego obawiać?Tłumaczenia w kontekście hasła "zmienia wszystko" z polskiego na angielski od Reverso Context: wszystko się zmienia, wszystko zmienia Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate Na ostatnich zajęciach koła naukowego Sowa Mądra Głowa Żabki badały ruch obrotowy. Taki ruch wykonuje Ziemia, ale nie będziemy udawać w sali nam się nie zmieściła. Stąd też Żabki znalazły, a raczej stworzyły samodzielnie odpowiednik, czyli bączek! Z pomocą przyszły klocki Lego. Wiele podjęto prób zanim stworzono tego idealnego! Okazało się, że rozmieszczenie i wielkość odpowiednich klocków wpływały na zachowanie się bączka! Na koniec Żabki podjęły wyzwanie i stworzyły maszyny wprawiające w ruch bączki! Zobaczcie sami 😀 Opublikowano: 21 lutego 2018 12 marca 2018
Życie nie jest bajką, jestem tego świadoma, ale nie chce też żeby było dramatem. Czas zmienia wiele rzeczy, zmienia spojrzenie na wiele spraw ale jest coś co chyba zmienia wszystko jeszcze bardziej alkohol. Alkohol, który potrafi zniszczyć wszystko, idealnego faceta zamienia w kogoś kogo nie znam i nie chce znać..
Ptnk. 310 462 94 0 29 437 353 104 102