W tym roku utonie pół tysiąca osób. Śmierć będzie szybka. Raczej bezbolesna. Wszystko potrwa najwyżej pięć minut. Co sprawia, że zaczynamy się topić? – Przepłyniesz kraulem 250 metrów bez zatrzymania? Dokładnie 10 basenów. Jeśli tak, to możesz powiedzieć, że jesteś w dobrej formie pływackiej przed urlopem. Ale nawet to może nie wystarczyć, jeśli nagle zaczniesz się topić – przekonuje Apoloniusz Kurylczyk z zachodniopomorskiego WOPR. Zabije Cię panika i rozpaczliwa chęć walki o bilans utonięć w Polsce / Wideo: Fakty po południu Tonący brzytwy się chwyta– Najpierw wstrzymujesz oddech, a potem odruchowo chcesz nabrać powietrza i wciągasz wodę. To nie boli. Ale uczucie duszenia raczej nie jest przyjemne. Tonący, którzy tracili przytomność i trafiali do mnie na SOR, często nie pamiętają tych szczegółów. Mówią, że to tak, jakby zasnęli i potem nagle obudzili się w karetce albo szpitalu – informuje dr hab. Włodzimierz Majewski z Pomorskiego Uniwersytetu wyróżnia pięć etapów tonięcia. Pierwsza faza, albo inaczej okres, to góra 15 sekund. Dotyczy przede wszystkim osób, które nagle znalazły się w wodzie. Na przykład zostały zepchnięte dla żartu z pomostu albo gwałtownie tracą grunt pod nogami. Człowiek robi głębokie wdechy i wydechy, może już wtedy wciągnąć trochę wody do faza (często to od niej się zaczyna) to wstrzymywanie oddechu pod wodą. Człowiek ma już wówczas świadomość, że znalazł się w kryzysowej sytuacji. – Robi wszystko, aby nie wciągnąć wody do płuc – tłumaczy Majewski. Wtedy pojawia się panika. Wykonuje się gwałtowne ruchy. Czasem "spławikuje", czyli próbuje odbić się od dna i wybić na tyle mocno, aby zaczerpnąć powietrza. Traci się siły. Wypuszcza powietrze pod wodą i jednocześnie połyka duże ilości wody. Trwa to zwykle minutę. Etapy tonięcia człowiekaW tym momencie zaczyna się okres trzeci. Kolejne rozpaczliwe wdechy sprawiają, że wody w płucach jest coraz więcej. Może to trwać nawet półtorej minuty. Potem następuje etap czwarty. Człowiek traci przytomność, ale dotyk może spowodować kolejny odruch.– Jest takie powiedzenie: "tonący brzytwy się chwyta". To właśnie wtedy może bardzo kurczowo się chwycić czegokolwiek, co znajdzie się pod jego ręką. Czasem nawet jakiegoś konara na dnie. To też niebezpieczne dla ratujących, dlatego najlepiej podać tonącemu coś, czego może się chwycić, chociażby kij – mówi Włodzimierz piąty trwa niespełna minutę. Jeśli pojawiają się odruchy oddechowe, to już poza świadomością tonącego. Potem następuje mówią podręcznikowe definicje. Co jednak sprawia, że w ogóle zaczynamy się topić?Zwiąż nogi taśmą i spróbuj płynąćApoloniusz Kurylczyk uważa, że statystyki utonięć przestały już dawno działać na naszą wyobraźnię. Tak samo jak mówienie, żeby nie wchodzić do wody po alkoholu. Dlatego lubi dosadne porównania. – Wyobraź sobie pusty fotelik dziecięcy w samochodzie wracającym z wakacji albo że siadasz do wigilijnego stołu i nie ma już przy nim najbliższej osoby. My zawsze uważamy, że nas to nie dotyczy. Nieprawda. Toną ludzie, którzy potrafią pływać. Według statystyk najczęściej mężczyźni po pięćdziesiątce – zaznacza. Nie trzeba wiele, żeby zacząć tonąć. Może to być nagła utrata gruntu pod nogami. Zachłyśnięcie wodą, skurcz, szok termiczny (wtedy może nastąpić gwałtowne zatrzymanie akcji serca) albo po prostu brak sił. To ostatnie często dzieje się w morzu. – Prądy morskie są bardzo silne. Człowiek chce wrócić do brzegu i mimo coraz szybszych ruchów płynie w miejscu albo wciągany jest w głąb morza. Wpada w panikę, rozpaczliwie chce się wydostać, traci szybko siły i nieszczęście gotowe – mówi Kurylczyk. To moment, kiedy tonącego może uratować zachowanie zimnej krwi i wiedza, co robić. – Trzeba obrócić się na plecy i chwilę odpocząć. Nawet jeśli to oznacza oddalanie się od brzegu. I liczyć, że ktoś nas zobaczy i wezwie pomoc. Dlatego tak ważne jest, aby zawsze komuś powiedzieć, że wchodzimy do wody. Złym pomysłem jest próba powrotu tą samą drogą do brzegu. Jeśli czujemy się na siłach, można przepłynąć 20-30 metrów wzdłuż brzegu i próbować wrócić kawałek dalej, gdzie prąd być może nie będzie już tak mocny - radzi przyczyn i miejsc utonięćNajgorzej, jak do wody wchodzą pijani– Ostatnio w Szczecinie w jeziorze Głębokie utopił się młody chłopak. Wcześniej był ze znajomymi na strzeżonej plaży. Byli wyraźnie pod wpływem alkoholu, chcieli iść pływać. Ratownik im nie pozwolił na wejście do wody, to poszli się utopić gdzie indziej – wspomina Kurylczyk. Świadkowie widzieli, jak znika pod wodą. Z Jeziora Głębokiego wyłowiono ciało 21-latka / Wideo: Sebastian Napieraj/Fakty po południu Tylko zeszłym roku, będąc pod wpływem alkoholu, utopiło się 126 osób. To niemal co czwarta ofiara wody. – Pływanie to przede wszystkim skoordynowane ruchy. A nietrzeźwemu ich zwyczajnie brak. Jeśli nie jest w stanie równo iść po lądzie, to skąd przeświadczenie, że da radę utrzymać się na powierzchni wody? To tak, jakby związać sobie nogi taśmą i spróbować płynąć. Do tego alkohol osłabia i spowalnia reakcje – mówi ratownik. – Często jest tak, że po wypiciu kilku piw ludzie wchodzą do wody, bo sądzą, że to ich otrzeźwi. Może na butelkach z alkoholem powinny być jakieś drastyczne obrazki związane z utonięciami, zdjęcia zwłok topielców? Tak jak na paczkach papierosów – zastanawia Majewski uważa, że powinny być wprowadzone kary za wchodzenie do wody w stanie nietrzeźwości. Tak jak za prowadzenie auta po oczy dziecka, które się zanurzaCzerwiec tego roku był wyjątkowo tragiczny. Utonęło aż 113 osób. Każdego dnia co najmniej jedna. Najwięcej, bo aż 10, w ostatni dzień miesiąca. Niewiele brakowało, by ta statystyka zwiększyła się o kolejne osoby. "Jak zamknę oczy, to widzę oczy dziecka, które się zanurza i wypływa, albo dziadka, jak wyciągam do niego rękę, a on nie może jej dostać. A nie mogę się puścić koła, bo sam utonę” – to słowa Piotra Lisika, ojca, którego dzieci topiły się w Sobieszewie w minioną sobotę. To ich uratował Rafał Dąbrowski, policjant, o którym usłyszała cała Polska. Był akurat z rodziną na spacerze. Nim ruszył do wody, kazał żonie wezwać pomoc. Sam chwycił z plaży dmuchane koło i wbiegł do wody, aby podać je tonącym. Trójka dzieci topiła się w morzu. Na pomoc ruszyli policjanci / Wideo: Bartłomiej Ślak/Fakty po południu – Gdyby płonęło auto z moją rodziną, to pewnie ruszyłbym na pomoc, a nie po nią dzwonił. Ale powiem o procedurach. Jak działałbym nie jako mąż czy ojciec, ale ratownik – mówi Apoloniusz Kurylczyk. Pierwsza zasada to wezwanie fachowej pomocy. To właśnie zrobił policjant ratujący rodzinę Lisików na plaży w Sobieszewie, wydając konkretne polecenie swojej żonie. – Dzwonimy na 112 lub numer ratunkowy nad wodą 601 100 100. Mówimy, co się dzieje, ile osób potrzebuje pomocy i gdzie jesteśmy – tłumaczy ratownik. – Jak wchodzimy na jakąkolwiek plażę, warto znać jakikolwiek punkt orientacyjny, ulicę, która do niej prowadzi, numer lub symbol zejścia. Wszystkim wodniakom i osobom, które planują wypoczynek nad wodą, zalecam ściągnięcie darmowej aplikacji „Ratunek”. Wystarczy trzy razy kliknąć w ekran smartfona, aby wezwać pomoc. Służby jednocześnie dostają naszą lokalizację. To może się okazać zbawienne na przykład kiedy pływamy kajakiem i znajdziemy się w trzcinach, nie wiemy gdzie, a następuje załamanie pogody. Ale też kiedy jesteśmy świadkami tego, że ktoś tonie. Statystyki utonięć w Polsce / Źródło: Wystraszeni, wycieńczeni, ale żywiJak pomóc tonącemu? Najlepiej jeśli uda się mu podać coś, czego może się chwycić. Kij, ręcznik, dmuchana zabawka, pusta, plastikowa butelka. Cokolwiek, co pozwoli mu utrzymać się na wodzie. Robienie tzw. łańcucha z ludzi nie zawsze jest dobrym pomysłem – zwłaszcza nad morzem, gdzie łatwo stracić grunt pod nogami. Kiedy morskie fale przekraczają 70 cm, nie bez powodu na kąpieliskach wywieszana jest czerwona flaga. Warunki stają się wówczas zbyt niebezpieczne nawet dla doświadczonych ratowników. Ratownicy są dlatego uczeni, aby nigdy nie wskakiwać do wody w czasie akcji bez zabezpieczenia. Kurylczykowi zapadła w pamięć tragedia sprzed czterech lat na plaży w Gąskach. Policjant z Wałbrzycha, który był nad Bałtykiem na wakacjach, zauważył tonącego młodego mężczyznę. – Ruszył z pomocą do wody, do morza. Razem z innymi turystami udało się chłopaka wyciągnąć. Jemu już zabrakło sił, żeby wrócić. Ratownicy wydobyli ciało, podjęli akcję reanimacyjną, ale niestety nie udało się... – utonął w Bałtyku. Ratował nastolatka / Wideo: P. Hawałej/TVN24 Wrocław Kiedy ktoś tonie i przypadkowe osoby próbują ratować, często same zaczynają tonąć i wtedy dochodzi do czegoś, co ratownicy nazywają "tonięciem mnogim". Kurylczyk wspomina inną sytuację z poprzednich sezonów: – Człowieka zniosło na falochrony, ktoś rzucił mu materac. Chwilę utrzymał się na wodzie, ale puścił. Kolejne osoby szły do wody, aby pomóc i po chwili zaczynały same tonąć. Wystraszonych i wycieńczonych, ale udało się ich tragedia, która zachodniopomorskim ratownikom wryła się w pamięć, pochłonęła dwie ofiary. Kilka lat temu rodzina z południa Polski przyjechała na wakacje w okolice Darłowa. Jechali cały dzień. Kiedy dotarli nad Bałtyk, było piękne słońce, ale wiał wiatr, była duża fala i obowiązywał zakaz kąpieli. A oni szybko zostawili bagaże w kwaterze i pobiegli, żeby poskakać na falach. Najpierw zaczął tonąć nastoletni syn, a potem ojciec, który chciał go ratować. Zginęli obaj na oczach żony i drugiego hab. Włodzimierz Majewski apeluje, aby zawsze po epizodzie tonięcia, nawet jeśli nie stracimy przytomności, udać się do lekarza na konsultację. - Powikłania po tonięciu mogą dotyczyć chociażby tego, że nasz mózg był przez jakiś czas niedotleniony. Nawet jeśli mówimy o zachłyśnięciu wodą czy podtopieniu - ciała, na brzegu czeka prokurator. I rodzinaJeśli na miejscu nie ma służb, a człowiek wyciągnięty z wody nie daje oznak życia, trzeba prowadzić resuscytację aż do przybycia ratowników. – Te pierwsze minuty są kluczowe. Jeśli wróci oddech, przewracamy człowieka na bok i obserwujemy, bo sytuacja może się za chwilę zmienić i znowu przestanie oddychać – podkreśla Włodzimierz Majewski. – Tu nie ma reguły. Są sytuacje, kiedy po kilkudziesięciu minutach pod wodą udało się przywrócić czynności życiowe. Wiele zależy od temperatury wody. Zimna spowalnia metabolizm, dlatego te rekordowe czasy to zwykle sytuacje, kiedy wyciągano ludzi spod lodu. Nie udało się uratować chłopców, którzy tonęli w czerwcu na plaży w gdańskim Brzeźnie. Pierwszemu udało się przywrócić czynności życiowe, ale rokowania były bardzo złe i zmarł krótko po przewiezieniu do szpitala. Szanse na ratunek dla drugiego nastolatka malały z każdą minutą. Jego ciało znaleziono po kilku godzinach. O tym, że chłopcy zaginęli w wodzie, powiadomił ich kolega, który kąpał się razem z z chłopców zauważył helikopter / Wideo: tvn24 Jeśli ratownicy nie są w stanie znaleźć tonącego, do akcji wkraczają nurkowie. Ich dwugodzinne działania są nazywane akcją ratowniczą. – Po dwóch godzinach to już tylko akcja humanitarna, poszukiwawcza. Szukamy ciała, a na brzegu czeka już zwykle prokurator – wyjaśnia Wiktor Telega, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Gdańsku, w której skład wchodzi specjalistyczna grupa akcji w Brzeźnie nurkowie nie musieli schodzić do wody. Pierwszego z chłopców dostrzeżono ze śmigłowca. Drugiego znaleźli strażacy, którzy szli obok siebie w wodzie, przywiązani liną. Jednostka, którą kieruje Wiktor Telega, obejmuje swoimi działaniami całe województwo pomorskie. To także akweny w głębi lądu, chociażby kaszubskie jeziora. W Pomorskiem są trzy takie grupy etap ich akcji to dokładne wypytanie świadków. Chodzi o to, aby wiedzieć, gdzie zacząć szukać. – Najczęściej robimy to za pomocą kołowrotka, który jest pod wodą. Nurek blokuje linę na długości dwóch metrów i w jej promieniu sprawdza dno. Potem wydłuża linę i tak do skutku. Można też trałować, czyli ciągnąć nurków po dnie. Jeśli te sposoby zawiodą, wtedy wykorzystujemy sonary – tłumaczy nurek znajduje ciało, oznacza je bojką i daje znak pozostałym. To ciężkie momenty, zwłaszcza kiedy na brzegu czeka zrozpaczona rodzina. – Nasza rola to także zadbać o godność człowieka, którego wyciągamy. Wyprosić gapiów z plaży, rozstawić parawan. To wszystko, co możemy w tej sytuacji. Dalsze działania należą już do prokuratora – zaznacza głupotęMimo że ostatnio w mediach mówi się wiele o śmiertelnych wypadkach w morzu, Arkadiusz Kurylczyk zaznacza, że najczęściej toniemy na śródlądziu. W jeziorach i nie utonąć? / Wideo: TVN24 Jak nie utonąć? Zasady są banalnie proste. Trzeba być rozsądnym, nie kąpać się w miejscach niedozwolonych, szukać strzeżonych plaż. Nie wchodzić do wody po alkoholu. Nie przeceniać swoich sił. Nie robić głupich żartów na wodzie. Nie wchodzić do wody po posiłku i kiedy jest się rozgrzanym. Zawsze poinformować kogoś o tym, że idziemy się kąpać. Nie puszczać dzieci do wody bez opieki. Podczas pływania na kajakach, deskach, żaglach zawsze nosić kamizelkę ratunkową. Dr hab. Włodzimierz Majewski zawsze prosi pacjentów, którzy tonęli i zostali uratowani, aby wyciągnęli z tego wnioski. - Rzadko coś odpowiadają. Bo zazwyczaj tonęli przez własną głupotę lub bezmyślność - przyznaje.
Dziesięć lat później porywa i okrutnie morduje Darby'ego i sabotuje egzekucję Amesa, aby jego szybka i bezbolesna śmierć była znacznie dłuższa i straszniejsza. Zostaje złapany i aresztowany, ale wciąż udaje mu się zamordować cały zespół policji odpowiedzialny za złagodzony wyrok Darby'ego, wszystko z jego celi więziennej.Jan Englert jest wielkim aktorem, który nie boi się podejmować trudnych tematów. Nic dziwnego, że znany artysta postanowił odnieść się nawet do... wyjątkowo trudnego zagadnienia samobójstwa. Jan Englert wyznał jakiś czas temu swoim fanom, że żyje ze śmiertelnie groźną chorobą. Mistrz sztuki aktorskiej ma tętniaka, który realnie może pęknąć w każdej chwili. Bardzo pogodzony ze swoim losem artysta, zdecydował się na trudne wyznanie. Jan Englert mówi o samobójczej śmierciPrywatnie szczęśliwy mąż i ojciec, a zawodowo wyjątkowo ceniony aktor z sukcesami na koncie, ma niesamowicie optymistyczne podejście do swojego losu. Jedyne, na co liczy, to śmierć szybka i bezbolesna. To zdecydowanie właśnie chorowania aktor boi się najbardziej. Zauważam, że z wiekiem coraz bardziej jestem fatalistą. Dlatego nie boję się śmierci, bo przed nią nie ma ucieczki - wyznał na łamach Plejady. Jeśli czegoś się obawiam, to niedołężności, zwłaszcza intelektualnej. To jest coś, co mogłoby mną wstrząsnąć. Dlatego rozumiem Hemingwaya, który robił się coraz słabszy, łapał się na początkach Alzheimera i strzelił sobie w łeb. Po co być rośliną? Niby jesteśmy częścią natury i w niej rośliny też są potrzebne. Ale to nieprawda. Zwłaszcza jeśli miało się jakiś autorytet. Odchodzenie autorytetu w niebyt i niedołężność jest jego dewaluacją - zdradził Jan lekarze stale monitorują stan zdrowia Jana Englerta i planują reagować w razie pogorszenia. Sam artysta dba o siebie na tyle, na ile może. "Mając tyle lat, ile mam, po prostu żyję. Nie umieram ani nie skradam się do umierania. Po prostu żyję i kolekcjonuję ludzi. Gdybym spojrzał w przeszłość, to moje życie składa się z rozdziałów i podrozdziałów, którymi były spotkania z ludźmi ciekawszymi ode mnie" - życzy jak najwięcej zdrowia!Ogłoszenia: Usługi Zdrowie i uroda: E-MAIL:chemicalcity9@gmail.com Zdobądź cyjanek, nembutal i inne chemikalia badawcze o wysokiej czystości do różnych zastosowań. EUdict (European dictionary) is a collection of online dictionaries for the languages spoken mostly in Europe. These dictionaries are the result of the work of many authors who worked very hard and finally offered their product free of charge on the internet thus making it easier to all of us to communicate with each other. Some of the dictionaries have only a few thousand words, others have more than 320,000. Some of the words may be incorrectly translated or mistyped. Esperanto is only partially translated. Please help us improve this site by translating its interface. Total number of language pairs: 524Total number of translations (in millions): Improved: EnglishFrench, EnglishItalian, EnglishSpanish, EnglishTurkish, FrenchItalian, FrenchSpanish, FrenchTurkish, ItalianTurkish Options There are several ways to use this dictionary. The most common way is by word input (you must know which language the word is in) but you can also use your browser's search box and bookmarklets (or favelets). Look at the complete list of languages: Available language pairs There are two Japanese-English (and Japanese-French) dictionaries and one contains Kanji and Kana (Kana in English and French pair due to improved searching). For the same reason the Chinese dictionary contains traditional and simplified Chinese terms on one side and Pinyin and English terms on the other. Browser integration (Search plugins) Perhaps the best way to enable dictionary search is through integration into the search field of your browser. To add EUdict alongside Google, Yahoo!, Amazon and other search engines in Mozilla Firefox or Internet Explorer, simply click on link after the title Browser integration, select appropriate language pair and confirm your decision. And you're ready to go; select EUdict from the drop-down list in search field (Firefox) or address bar (IE), input a word and press Enter. In Chrome, first click on a language pair and change the search keyword in the field 'Keyword' to a keyword (eg: 'eudict'). Afterwards, you simply type the chosen keyword in the address bar to start the search in the chosen dictionary. Bookmarklets There is a way to enable word translation from any page: Bookmarklets. A bookmarklet is a small JavaScript code stored as a bookmark in your browser. Tips and tricks If you want to type a character which isn't on your keyboard, simply pick it from a list of special characters. If you are unable to add a bookmarklet in Mozilla Firefox according to the instructions above, there is another way; right click on a link and select Bookmark this link… Now you can drag this link from Bookmarks to the Bookmarks Toolbar. Instead of clicking the Search button, just press Enter. Although EUdict can't translate complete sentences, it can translate several words at once if you separate them with spaces or commas. Sometimes you can find translation results directly from Google by typing: eudict word. If you are searching for a word in Japanese (Kanji) dictionary and not receiving any results, try without Kana (term in brackets). If you are searching for a word in the Chinese dictionary and not receiving any results, try without Pinyin (term in brackets). Disable spellchecking in Firefox by going to Tools → Options → Advanced → Check my spelling as I type. Why not add a EUdict search form to your web site? Form Credits My name is Tomislav Kuzmic, I live in Croatia and this site is my personal project. I am responsible for the concept, design, programming and development. I do this in my spare time. To contact me for any reason please send me an email to tkuzmic at gmail dot com. Let me take this chance to thank all who contributed to the making of these dictionaries and improving the site's quality: Goran Igaly – author of the initial English-Croatian database Natali Kralj – author of the Dutch-Croatian dictionary Jim Breen – author of the Japanese-English dictionary Besiki Sisauri – author of the English-Georgian dictionary Giorgi Chavchanidze – author of the several Georgian dictionaries Authors of the Chinese-English dictionary Authors of the French-Japanese dictionary Authors of the German-Japanese dictionary Jerzy Kazojć – for excellent dictionaries collection Rajesh – for help with English-Tamil and German-Tamil dictionary Chinese-German dictionary adapted from: "The free Chinese-German dictionary" Grazio Falzon – author of the English-Maltese dictionary András Tuna – for smart suggestions about improving this site Aleksa Pavlešin – author of the Croatian-Ukrainian conversation manual – for allowing EUdict to use partial content of the manual Interface translation: Tomislav Kuzmić (Croatian), Vasudevan Tirumurti, Fahim Razick (Tamil), Matti Tapanainen (Finnish), Ebru Bağlan (Turkish), Arsene Ionuț, Cristina Crisan (Romanian), Daiva Macijauskė (Lithuanian), Tetiana M. (Ukrainian), András Tuna (Hungarian), Jakob Lautrup Nysom (Danish), Andre Abdullin, Elena Zvaritch (Russian), Catherine Györvàry (French), Gab M., Klaus Röthig (Portuguese), Marcin Orzełek (Polish), Stefanija Madzoska, Daniel Matrakoski (Macedonian), Selina Lüdecke, P. H. Claus (German), Vangelis Katsoulas (Greek), Roberto Marchesi (Italian), Robin van der Vliet (Esperanto), Reno Rake (Indonesian), Nahuel Rodríguez (Spanish), Gao Pan (Chinese), Hoài Sang Lăng (Vietnamese), Seanán Ó Coistín (Irish) EUdict is online since May 9, 2005 and EnglishCroatian dictionary on since June 16, 2003. Suicide Effects on the Mental Health of Family and Friends. Unfortunately, friends and family of those who have completed suicide experience impacts on their own mental health. In a Canadian study, parents who lost a child to suicide typically have higher rates of depression, physical problems and low income (often even before the child's suicide). 12:26 Najmniej bolesna śmierćJaka smierc uwazacie za najmniej bolesna ? Pytam z ciekawosci, nie jestem desperatem ;) Ja mysle, ze strzal w glowe bądz pociag, ktory przejedzie po szyi. 12:28😐 odpowiedzzanonimizowany81089046 Generał Nie wiem, nie próbowałem. 12:28👍 12:30 Patrz, też oglądałem dokument o maszynistach "egzekutorach" i też o tym się zastanawiałem. 12:30 Z relacji ocalalych alpinistow mysle, ze zamarzniecie. 12:30😱 12:33 trafienie w plecy ( z zaskoczenia) pociskiem artyleryjskim:D nie umierasz a znikasz wlasciwieJa mysle, ze strzal w glowe strzał w głowe wcale nie musi oznaczac szybkiej bezbolesnej smierci - wcale nie musi oznaczac smierci jak ktos ma pecha/szczęście (zalezy jak patrzec:E) 12:33 odpowiedzKanon227 Befsztyk nie istnieje 12:34 Wstrzyknięcie sobie końskiej uryny. 12:50 odpowiedzKatane170 Useful_Idiot_ Pewnie jakieś tabsy/prochy, usypiasz i koniec. 12:53 Złoty strzał. Może nie bezbolesna, ale przyjemna. 13:35😃 Strzał z kuszy w paznokcia. 13:37 odpowiedzJanczes167 You'll never walk alone srodki nasenne ew. strzal w srodek bani. 13:38😊 Mówi się, że ścięcie głowy 13:46 Uśpienie. Rozjechanie przez pociąg tylko w przypadku, gdy ma się szczęście i pociąg przetnie ciało, a nie turla przez wiele kilometrów. 13:51 odpowiedzLoczek160 El Loco Boracho Uderzanie małym palcem od nogi o szafkę, tak długo aż się wykrwawisz! 13:52😃 Gilotyna jest tak szybka, że gdy była stosowana toczące się głowy potrafiły jeszcze mrugać oczami, lub ruszać ustami w celu powiedzenia czegoś. 13:54 Jedyna najszybsza i bezbolesna to uderzenie pioruna. 13:57 Gilotyna jest tak szybka, że gdy była stosowana toczące się głowy potrafiły jeszcze mrugać oczami, lub ruszać ustami w celu powiedzenia głowa po odcięciu gilotyną jeszcze przez 7 sekund zachowywała świadomość . 13:58 odpowiedzRod35 Niereformowalny Sceptyk Wydaje mi się, że przedawkowanie jakiegoś silnego środku przeciwbólowego jak morfina. 14:09 odpowiedzzanonimizowany75104121 Generał [2] +1 Nie wiadomo. I tyle na ten temat. 14:17 odpowiedzwilqu163 Wilk medyczny 15:02 [18] No napewno, spalenie zywcem i zagotowanie sie krwi w zylach jest bezbolesne. Szczegolnie dla tych ktorzy przezyli uderzenie pioruna( czesto wielokrotne) a takich przypadkow jest sporo. 15:42 odpowiedzzanonimizowany47237949 Senator Zastrzyk używany przez Specnaz - "błoga śmierć" czy coś w tym stylu. Załóżmy, że w drużynie Specnazu pojawia się ranny. Na początku operacji, w czasie skoku ze spadochronem - złamana noga. Dowódca ma obowiązek takiego żołnierza zabić. Inaczej zostanie uznany za zdrajcę i dowództwo przejmie zastępca. Podrzynając gardło tamtemu. A jak nie to cała grupa zostanie uznana za zdrajców i zabita. Więc lepiej rannego towarzysza dobić. Jak? Podając mu właśnie ten zastrzyk, "błogą śmierć". Działa jak bardzo silny narkotyk. Osoba, której się to poda odczuwa silne szczęście, euforię. A potem umiera. Wyjątkowo przyjemna śmierć. A z takich bardziej "codziennych" to chyba najmniej bolesne jest zamarznięcie. Chyba, że w czasie długiej podróży zamarza się po kawałku. Palce, stopy, ręce i tak dalej. Ale mimo wszystko i tak bym to wolał. Albo utonięcie. Też niezłe. 15:45 odpowiedzzanonimizowany75104121 Generał [25] Nie polecam utonięcia. Kolega mojej cioci się topił i mówił że to koszmar. 15:47 odpowiedzzanonimizowany8070464 Generał Nie wydaje mi się żeby utonięcie można było zaliczyć do przyjemnych rodzajów śmierci. 15:59 16:19 odpowiedzHUtH120 kolega truskawkowy jak woda dostaje się do płuc to nie jest fajnie 16:47 odpowiedzzanonimizowany76535225 Konsul 16:51 odpowiedzzanonimizowany75104121 Generał Rozcięcie na kawałki przez laser taki jak był w Resident Evil 16:53 Ja myślę, że najbardziej bezbolesną śmiercią jest spadnięcie z dywanu na podłogę prosto, na łokieć w szyi. 16:56😍 odpowiedzzanonimizowany805622111 Legend Matko... Przeczytalem "Najman bolesna smierc" - i myslalem, ze naprawde zginal. 17:48😍 odpowiedzzanonimizowany76535225 Konsul podobno wpie*dol tez nie boli po kilku kopnięciach 17:48😃 odpowiedzzanonimizowany8388152 Generał Piszecie o metodach ktore nie powodują bólu, są tak szybkie "że pstryk i cie nie ma".A co jeżeli byśmy poszli w drugą stronę, tak przyjemna śmierć że aż żal umierać?> Zachędożyć się na smierć, raz za razem, aż do zawału serca Zachędożyć się na smierć, raz za razem, aż do zawału serca Ja też nie próbowałem. 20:16😃 Mówiła, ze poznaliście sie przez internet, ze jesteś spoko ;) Jeśli chcesz znać moje zdanie co do Martyny, w związkach bardzo duzo preszła, i sądze ze nie potrafi być już z nikimHmmm? 20:20 odpowiedz.:Jj:.147 ENNIO MORRICONE A któż może to wiedzieć, która jest najmniej bolesna?Znając anatomię i i procesy zachodzące w ciele człowieka można z względnie dużą dozą pewności klasyfikować sposoby umierania :)Chyba że mówisz o rodzinie osoby która umarła, wtedy czy to się stało przez skręcenie karku czy w skutek śmierci głodowej ból będzie równie duży. I co to za pytanie? :) 20:50 Myślę że dekapitacja, gdyż następuje przecięcie rdzenia i najzwyczajniej nic się nie czuje. W zasadzie "dobre powieszenie" działa na podobnej zasadzie, że rdzeń zostaje w tym wypadku rozerwany pod ciężarem ciała, lecz występuje ryzyko źle wykonanej roboty i nieszczęśnik będzie się dusił. Ich wadą jest to że są dość stresujące dla skazanego :D W tym wypadku nowoczesna farmakologia wypada zdecydowanie lepiej. 21:11 W zasadzie "dobre powieszenie" działa na podobnej zasadzieDobre powieszenie rzadko kiedy występuje. Jakbym miał kiedykolwiek popełniać samobójstwo to powieszenie chyba na końcu listy możliwości u mnie by gloryfikowałbym tam bardzo ćpania. To często powolna i niekoniecznie przyjemna śmierć. Wszystko zależy co i w jakich ilościach. Podobnie jak podcinanie żył. Znam zresztą gościa, który miał próbę samobójczą i nie wspomina tego zbyt dobrze. Strzał w łeb jest dosyć dobrym sposobem, pod warunkiem, że się wie jak to zrobić. (ale jakikolwiek błąd może naprawdę spieprzyć życie i nieżycie).Najlepsza śmierć to ta niespodziewana i dlatego każde samobójstwo jest trudne. Nie chciałbym być w skórze (w sensie czuć tego co on) gościa, który położył szyję na szynie i czeka na pociąg. I to jest istotne. Nie chodzi nawet o sam fakt śmierci, który jest prawdopodobnie szybki, ani tym bardziej o ból fizyczny. Ostatnie sekundy to jest coś niesamowicie ciężkiego dla psychiki. Oczekiwanie na ten moment. (i z tego powodu wiele nieudanych strzałów itd.). W Japonii jest taka książka, która opisuje wszystkie aspekty związane z samobójstwem "The Complete Manual of Suicide", gdzie jest opis bólu itd. Ale nigdy jakoś mnie nie ciągnęło, aby sprawdzić zawartość. :D 22:53 odpowiedzgtx295xD81 Szef Syntetycznej Mafii [3] +1Też się zgadzam, a przynajmniej tak mi się wydaje że taka śmierć jest najłagodniejsza. 14:56 odpowiedzFalcao_82137 !AssociazioneCalcioMilan 15:01 Skonstruowałbym sobie gilotynę, w którą wsadziłbym łeb, po drugiej stronie stałoby wiadro z wódką, piłbym do stanu upicia, w którym bezwiednie puściłbym trzymany w ręku sznurek. Ostrze spadłoby na mą szyję, a głowa przez te ułamki świadomości mogłaby skosztować ostatnich łyków wódki z wiadra, do którego by wpadła. 15:05😃 odpowiedz.:Jj:.147 ENNIO MORRICONE 15:30 Najmniej bolesny (ale i najtrudniejszy w Polsce) jest strzał w głowę... Tylko najlepiej nie w skroń (można przeżyć a wtedy nie zazdroszczę...), tylko w usta, ewentualnie w podbródek (z lufą skierowaną ku górze, by kula przeleciała przez szczękę, jamę nosową, płat czołowy). Trafienie w miejsce, gdzie łączy się mózg z rdzeniem kręgowym (przez sniperów zwane "brzoskwinką"), powoduje śmierć natychmiastową, człowiek nawet jęknąć nie zdąży...Tylko nie radzę próbować tego na sobie ani innych... 17:25 Nie polecam w "Sin City" wyglądało zachęcająco. :P Szkoda tylko, że w trumnie zwłoki nie będą już tak ładnie wyglądać jak zgniją. Poza tym zaczadzenie wydaje się też być okej. 23:55😉 odpowiedzzanonimizowany76535225 Konsul łaskotki do uduszenia/zawału 00:49 odpowiedzOkruch129 Liverpool FC Mutant z Krainy OZ dobrze prawi, bo odruchowo sięgniesz drugą ręką po kieliszek, a tu ciemność :) 03:04 Skok bez spadochronu z bardzo wysoka, jak już dotkniesz ziemię to po tobie i nic nie poczujesz. 08:54 [79] Ale w trakcie spadania zdążysz zmienić zdanie, że jednak nie chcesz umierać :P 09:37 no i co z tego ze zmienisz zdanie skoro skoczysz bez spadochronu ? :) 09:51 To, że się 10 razy zesrasz ze strachu, prawdopodobnie dostaniesz zawału, już mniej bolesna i stresująca będzie śmierć przez walnięcie się w łeb młotkiem. 10:16 11:42 Ja to chyba tak jak osoby wyżej stwierdziłbym, że najmniej bolesną śmiercią jest ścięcie głowy na innego, że może i bezbolesna ale wątpię czy mało stresująca. Samo oczekiwanie na moment ścięcia jak i umejsowienie głowy w gilotynie musi nieźle działać na opowiem pewną historię nie koniecznie na temat. Kilka lat temu byłem na wakacjach w Kazimierzu dolnym i przy okazji odwiedziłem zamek w Janowcu. Była tam możliwość (oczywiście za opłatą, 3 zł wtedy) w takie kurde nazwy zapomniałem ''okowy'' coś mniej więcej takiego jak gilotyna tylko, że bez górnej części (kiedyś to służyło do wymierzania publicznie kary, stawiało się takie ustrojstwo gdzieś w publicznym miejscu i zakuwalo się ofiarę na kilka godzin aby była ''wystawiona'' na pośmiechowisko mieszkanców). W każdym bądź razie zdecydowałem się wypróbować taki wynalazek i przyznaję, że było to dla mnie dość traumatyczne przeżycie mimo, że zakuty w tym byłem dosłownie ze 2-3 min. Gdybym znalazł się w gilotynie to pewnie prędziej zszedłbym na odnoście wszelakich zastrzyków i ich bezbolesności mam mieszane uczucia. Znane są przypadki gdzie podczas wykonywania kary śmierci przy pomocy zastrzyku zamiast zagwarantować szybką i bezbolesną śmierć powodowały ogromy ból i nawet kulkunastominutowe męki zanim skazaniec umarł. Czasami także jeśli osoba brała narkotyki, żyły były tak wyniszczone, że samo założenie Welfronu potrafiło zająć 40 jest chyba umrzeć we śnie. Kładziesz się spokojnie spać i już się nie budzisz. Jeśli miałbym na to jakiś wpływ to właśnie tak chciałbym umrzeć. 11:50 Czas na edycję się jeszcze, że w sumie bezpolesną, natychmiastową i z zaskoczenia śmierć gwarantuje precyzyjnie wykonany strzał z karabinu snajperskiego. Ktoś wyżej wspominał miejscu zwanym przez strzelców ''brzoskwinką''. Celnie oddany strzał powoduje, że osoba, która dostała nawet nie zająknie ani nie poczuje bólu. 11:55 Nie próbowałem, ale chyba podczas snu ;] 00:25 [63] jak to zginąłeś dwa razy w ŻYCIU?? chyba jak przeszedłeś reinkarnacje czy coś ? :/ Forum: Najmniej bolesna śmierć 2. wariant - Radiofrekwencja: Radiofrekwencja to nieinwazyjny zabieg kosmetologiczny, który poprawia wygląd skóry twarzy. Wykorzystuje energię radiową do stymulacji kolagenu, redukując zmarszczki i poprawiając elastyczność skóry. To szybka i bezbolesna opcja dla młodszego i promiennego wyglądu. Examples Stem Procedura jest prosta i bezbolesna. Znał doskonałe i bezbolesne sposoby odejścia z tego świata. Literature — Odłóż broń, a obiecam ci szybką i bezbolesną śmierć. — Rozległ się głos Robba. Literature Szybka, bezbolesna śmierć, powiedział do siebie. Literature Zrobimy serię bezbolesnych zastrzyków opensubtitles2 Czy śmierć była szybka i bezbolesna, czy też konała w strasznych męczarniach? Literature Tylko jedno bezbolesne ukłucie i szczęście. Literature Czasem przeżycie może być bardziej okrutne niż szybkie, bezbolesne odejście. Literature Chciała się przekonać na własnej skórze, czy jest to tak bezbolesne, jak wszyscy mówią – czy przed śmiercią się mdleje. Literature Proces jest całkowicie bezbolesny. Literature Szybkie, bezbolesne cięcie i Durzo umrze. Literature Gdy przykrości spotykają innych, potrafimy spojrzeć na sytuację z boku i znaleźć łatwe, bezbolesne rozwiązanie. Literature Ostre promienie gwiazd wżynały mu się w mózg jak bezbolesne noże. Literature Lekarze zdiagnozowali bezbolesny skurcz twarzy i przeprowadzili zabieg przecięcia nerwów jej prawej strony Literature Badanie jest niebezpieczne i bolesne, za to leczenie jest bezpieczne i bezbolesne opensubtitles2 Jeśli tak, to z pewnością chciałbyś, by w miarę możliwości był on bezkrwawy, bezbolesny i jak najbardziej skuteczny. jw2019 Śmierć będzie bezbolesna, i mógłby zostać pogrzebany w Xanth. Literature Żałowałem gorzko, że przynajmniej Marjorie nie mogę zadać szybkiej bezbolesnej śmierci. Literature Czyżbym sama się oszukiwała, wierząc, że oddanie się jasności będzie bezbolesnym, może nawet pięknym procesem? Literature Dlatego tym większe znaczenie ma stworzenie odpowiednich podstaw, aby mleko mogło być produkowane w Europie także w przyszłości, a także ułatwienie rolnikom i regionom, których ta kwestia dotyczy, możliwie bezbolesnego przejścia na inny system poprzez odpowiednie pakiety środków. not-set Ich śmierć była szybka i bezbolesna. Literature Dr. Vaseegaran, jeśli podejdziesz.. dam ci bezbolesną śmierć. Czy oczekiwałeś bezbolesnej prawdy? Literature Śmierć jest zazwyczaj cicha i bezbolesna Literature Facing the Future. Facing the Future has been developed by Samaritans and Cruse Bereavement Care to help support people who have been bereaved by suicide. Facing the Future gives you the opportunity to meet others who have lost someone to suicide and share your experiences and feelings. Po trzydziestoletniej rywalizacji z Elżbietą Tudor Maria Stuart była zmuszona za swój upór zapłacić najwyższą cenę: własne życie. Królowa Szkotów do końca pozostała jednak dumna. W dniu jej egzekucji nic nie poszło tak, jak powinno. Cały proces zamienił się w makabryczny spektakl... Ulubiony król Hitlera, który wybrał miłość zamiast tronu i korony. Kim był Edward VIII? Egzekucja Marii Stuart: nic nie szło tak, jak zaplanowano Egzekucję Królowej Szkotów zaplanowano na 8 lutego 1587 roku w zamku Fotheringhay. Wydarzenie przyciągnęło wielu szkockich i angielskich możnych, którzy przybyli, by na własne oczy zobaczyć śmierć Marii Stuart. Jednak mimo planów, prawie nic nie poszło tak, jak zakładano... Zaraz po odczytaniu nakazu egzekucji pojawiły się pierwsze problemy. Doktor Richard Fletcher, jeden z ulubionych kaznodziejów królowej Elżbiety Tudor, miał za zadanie: „Wygłosić konwencjonalne „napomnienie”, ostro krytykujące zdradziecką przynależność Marii do Kościoła katolickiego (…) lecz jego „napomnienie” okazało się wielkim niewypałem. Kazanie, które usiłował wygłosić – gdyż dokładnie takiego określenia trzeba tu użyć – było największym faux pas w jego karierze, kiedy bowiem nadszedł czas na przemowę, Fletcher zaczął się nerwowo jąkać”, dowiadujemy się z książki Johna Guya „Maria królowa Szkotów. Prawdziwa historia Marii Stuart”. W efekcie zniecierpliwiona Królowa Szkotów przerwała mu i nie pozwoliła dokończyć przemowy. Następnie odmówiła modlitwę: po łacinie oraz po angielsku, w trakcie której „zaczęła prosić świętych o modlitwę za swoją duszę i o to, żeby Bóg w swym wielkim miłosierdziu i dobroci oddalił swe plagi od tej wyspy głupców”. Mimo, że Maria znajdowała się w wyjątkowo niekorzystnym położeniu, nie zamierzała stać się uległą i potulną ofiarą. Jak zauważa John Guy: „upokarzając Fletchera, Maria odniosła zwycięstwo propagandowe, które wywołało szeroki oddźwięk w całej katolickiej części Europy”. Zanim przystąpiono do samej egzekucji, zdjęto z królowej wierzchnią, czarną odzież. Wówczas okazało się, że pod spodem miała aksamitną suknię w kolorze, który do złudzenia przypominał zaschniętą krew. Liturgia Kościoła katolickiego miała ten kolor zarezerwowany dla męczenników. „Ten widok był tak melodramatyczny i zarazem na tyle odrażający dla hrabiów, że pominęli wszelkie wzmianki na ten temat w oficjalnym raporcie dla Tajnej Rady”, wyjaśnia John Guy. Czytaj też: Noce poślubne francuskich władców: jak wyglądało spełnianie małżeńskiego obowiązku? Fot. VCG Wilson/Corbis via Getty Images Maria Stuart, Królowa Szkotów, Royal Collection, Londyn Śmierć Marii Stuart nie była szybka i bezbolesna W końcu nadszedł moment, w którym Maria Stuart uklęknęła, a głowę położyła na pieńku. Na oczach miała zawiązaną przepaskę. Śmierć królowej jednak nie okazała się szybką i bolesną, na co pewnie miała nadzieję sama skazana. Z nerwów kat nie stanął na wysokości zadania... „Powinien był ściąć skazanej głowę za jednym zamachem, ale napięcie było zbyt wielkie nawet dla najbardziej doświadczonego specjalisty w Anglii, a w efekcie za pierwszym razem źle wymierzył. Trafił w to miejsce, gdzie znajdował się węzeł przepaski na oczy, a więc ostrze topora zamiast w szyję wbiło się w tył głowy”, pisze John Guy w książce Maria królowa Szkotów. Prawdziwa historia Marii Stuart”. Jedne z opisów tego wydarzenia donoszą, że królowa zrobiła niewiele hałasu, inne zaś podają, że w bólu krzyknęła: „Panie Jezu, przyjmij moją duszę!”. Kolejny cios topora kata przeciął szyję monarchini, ale... nie w całości. Resztę ścięgien miał przecinać używając narzędzia jak tasaka. Ostatecznie udało mu się dokończyć dzieła, podniósł głowę Marii Stuart i krzyknął: „Boże, chroń królową!”. Dalej wydarzenia również nie potoczyły się tak, jak to zaplanowano. Od trzymanej przez kata głowy Królowej Szkotów... odpadły kasztanowe loki i biały czepek. „Iluzja monarszego autorytetu całkowicie się rozwiała”. Okazało się, że trzymał tak naprawdę „tylko garść włosów, a sama głowa spadła na podłogę i potoczyła się niczym niekształtna piłka w kierunku widzów, którzy dostrzegli, że jest bardzo siwa i niemal łysa”. W swojej książce John Guy pisze: „Zgromadzenie oniemiało, aż w końcu hrabiemu Shrewsbury puściły nerwy i rozpłakał się (…) Finał widowiska był jednak zbyt makabryczny, a katharsis przygnębiające. Nawet w teatrach londyńskich, gdzie właśnie zapanowała moda na „tragedie zemsty” (revenge plays), nigdy nie widziano niczego podobnego”. Śmierć Marii doprowadziła do jeszcze jednej śmierci niewinnego stworzenia. Po egzekucji pomocnicy kata rozbierali ciało królowej, żeby spalić jej ubrania. Wówczas jeden z nich zauważył: „Ulubiony piesek królowej rasy skye terrier przedostał się na podium, ukryty w fałdach jej halki. Kiedy go wypatrzono, zaczął biegać wokół i wyć żałośnie, a w końcu ułożył się w rosnącej kałuży krwi, która uformowała się pomiędzy odciętą głową a korpusem jego pani”. Czworonóg miał zostać zabrany siłą i umyty „ponieważ nie dawało się go skłonić do zeskoczenia z szafotu”. Po stracie pani piesek nie chciał jeść, a według relacji jednej ze służących królowej Marii, niedługo później sam poniósł śmierć... Zobacz także: Książę William i księżna Kate zerwą z wielowiekową tradycją! Jednego mają już dość... Fot. Hulton Archive/Getty Images Egzekucja Marii Stewart Źródło: @ kpFHva0. 0 494 225 294 395 197 348 264 182